Yankee Candle

Hej kochani :) 
Dzisiaj trochę o mojej małej "świeczkowej" obsesji :) Co Wy na to?

Yankee Candle to zdecydowanie moja ulubiona firma dystrybuująca świeczki. Odkąd powąchałam je pierwszy raz będąc w Anglii, do dziś nie mogę się z nimi rozstać :) W związku z tym, nie potrafię przejść obojętnie obok żadnego stoiska YC!


Nie świeczki jednak chwyciły mnie za serce najbardziej, a  tarty (woski), które według mnie, mają najbardziej intensywny zapach. Palę je w moim wymarzonym kominku, który dostałam od M. :)

Kilka razy spotkałam się z opinią, że w ogóle ich nie czuć w dużych pomieszczeniach. Ja, paląc je w swoim 23-metrowym pokoju, muszę naprawdę uważnie dawkować, by zapach nie był zbyt mocny!
Warto też zwrócić uwagę na to, że niektóre woski są bardziej intensywne, inne zaś zdecydowanie delikatniejsze.


Poniżej przedstawiam Wam zapachy, które w jakiś sposób mnie zainteresowały :)


1. Na sczególną uwagę zasługuje oczywiście "summer scoop", który cudownie pachnie truskawkowymi lodami. Aż ma się ochotę sięgnąć po łyżkę i je najzwyczajniej zjeść :))

2. Kolejnym ciekawym zapachem, który nie wszystkim przypadnie do gustu, jest "salted caramel". Niektórzy twierdzą nawet, że pachnie jak rosół! :) Mieliście okazję kiedyś powąchać?

3. Nie mogłabym nie wpsomnieć o "pink sands". Delikatny, subtelny, zdecydowanie jeden z moich ulubionych.

4. ...i oczywiście"Bahama breeze", który jest dla odmiany bardzo egzotyczny i owocowy. Lubię, lubię!


A czy Wy znacie Yankee Candle? Jakie są Wasze ulubione zapachy? :)

Pozdrawiam,
Natalia


ZAPOWIEDŹ


Witam! :)
Kochani, dziejszy wpis jest małą zapowiedzią testowania kosmetyków firmy Bielenda
Chciałam już na wstępie zastrzec, że zawsze będzie to moja własna, w stu procentach szczera opinia na ich temat. Nawiązana współpraca, w żaden sposób nie rzutuje na ocenie żadnego z produktów.

Pani Aniu, dziękuję raz jeszcze za przesyłkę :)

Poniżej przedstawiam kosmetyki, które zostaną przeze mnie przetestowane:

PHARM TRĄDZIK

- matujący krem-żel na dzień
- antybakteryjny krem redukujący trądzik na noc
- antybakteryjny tonik normalizujący 
- antybakteryjna emulsja oczyszczająca


- balsam do ust soczysta malina
- drogocenny olejek 3w1
- multifunkcyjny krem korygujący


 - odmładzający peeling cukrowy do ciała
- wyszczuplający mus do ciała


Znacie? Używacie? :)

Pozdrawiam, 
Natalia


Ulubione

Cześć kochani :) 
W dzisiejszym wpisie chciałam podzielić się z Wami kilkoma produktami, które lubię i cenię :) Chciałam tym samym zapoczątkować serię, w której pokrótce będę opisywała kosmetyki (i nie tylko!), które w jakiś sposób ujęły moje serce :) ULUBIONE. Co Wy na to?

Od jakiegoś czasu stawiam na kosmetyki trwałe i wydajne. Myślę, że jest to o wiele ekonomiczniejsze i  TAŃSZE! Nie utrudniajmy sobie. O wiele wygodniej jest kupić coś co starczy nam na dłużej niż chodzić co chwilę do sklepu i wydawać (z pozoru) mniejsze pieniądze.

1. Pierwszym kosmetykiem jest bronzer "ASTOR" skin match 4ever- 002 brunette.
Polubiłam go, bo daje naprawdę naturalne wykończenie i delikatny efekt opalonej buzi :) Wewnątrz kryje wygodne lustereczko i pędzel co sprawia, że jest to produkt idealny do torebki! :) Mało tego, używam go już trzeci miesiąc (codziennie) i mam wrażenie, że w ogóle nie ubywa.


2. Perfumy MOHITO LILY - to już w zasadzie kwestia gustu, jednak mimo wszystko, uważam, że warto o nich wspomnieć. Niesamowicie kobiecy zapach, który długo utrzymuje się na skórze :) Czego chcieć więcej?

"Łączy nuty owocowe – mandarynek i nektaryn – z akcentem kwiatu jabłoni. Nuta serca to przede wszystkim cyklamen i ylang-ylang. Podstawę zapachu buduje wanilia, drzewo sandałowe i piżmo."



3. Liner Maybelline New York - 01 black. Głęboka, intensywna i niezwykle trwała czerń. Utrzymuje się cały dzień w nienagannym stanie :) Jedyną małą wadą, według mnie, jest mało precyzyjny pędzelek. Nie przepadam za nim.


4. Nadszedł czas na mój faworyt pod względem ekonomiczności :) Korektor Maxfactor PAN STIK - 025 FAIR. Kupiłam go na początku lipca. Mija siódmy miesiąc i przeczuwam, że starczy mi na jeszcze kilka! :) O dziwo, przy codziennym użytkowaniu! 
Trwały, kryjący, kremowy, Lubię to!


To zaledwie część ulubieńców, którymi chcę się z Wami podzielić :) 

A czy Wy mieliście kiedykolwiek do czynienia ze wspomnianymi przeze mnie wyżej kosmetykami? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?

Pozdrawiam,
Natalia


HAUL



Cześć! :) 
Jak to miło przywitać się z Wami w ten WOLNY sobotni dzień! 
Dzisiejszy "tour" po sklepach z Karoliną (www.carriemrou.blogspot.com) zaowocował kilkoma interesującymi łupami. 

Królową dzisiejszego wpisu okrzyknęłam herbatę z Rossmanna :) Jeśli nigdy nie mieliście okazji jej powąchać, błagam zróbcie to!! :) Zapach truskawek z bitą śmietaną do złudzenia przypomina cukierki "Alpenliebe" lub "Jogusie", które swego czasu były moimi ulubionymi! 
Cena to około 8 zł za 250g. Na początku odniosłam wrażenie, że 8 zł to dość sporo jak na herbatę, jednak po przekalkulowaniu, doszłam do wniosku, że to wcale nie jest dużo jak na tak dużą pojemność. Przykładowo: tradycyjna herbata w torebkach (20 szt.) to około 40 g.


Zapach jest naprawdę cudowny! Szkoda tylko, że bierze się ze sztucznego aromatu.

Skład:
kawałki jabłek (naprawdę duże!),
kwiaty hubiskusa,
skórka z owoców dzikiej róży,
aromat śmietankowo-truskawkowy,
kawałki truskawek 0,1%

Myślę, że warto spróbować! Zwłaszcza, że dostępna jest również mniejsza wersja (w torebkach) za ok. 5 zł :)

Kolejną rzeczą, która umiliła mi ten sobotni dzień, był sweterek firmy "WAREHOUSE" wyhaczony w SH za 9 zł :)


Pasek, których nigdy za wiele! Zawsze gdzieś je gubię. 3 zł


i kolczyki - 2 zł! :)


Zakupy w sh to naprawdę rewelacyjny sposób na znalezienie czegoś unikatowego lub po prostu czegoś w kilkakrotnie niższej cenie! A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 

Z resztą perełek podzielę się z Wami innym razem. Życzę mile spędzonego weekendu! :)
Pozdrawiam gorrąco!
Natalia



Wstęp

Jako że jest to mój pierwszy wpis, chciałam się z Wami serdecznie przywitać :)
Jestem Natalia i przeniosłam się tu z portalu pinger.pl :)


Czego możecie spodziewać się po e n c o t i a n
Otóż, będzie to stricte lifestylowy blog o tym co codzienne i nie tylko! Proszę jednak o wyrozumiałość, ponieważ jestem jeszcze w trakcie tworzenia wystroju i wszystkich innych detali. 

Mam nadzieję, że pomożecie mi się zaklimatyzować w tym ogromnym "blogspotowym" świecie! :)
Do zobaczenia wkrótce! :)






*zdjęcie z 16. piętra "Panoramy" w Gdańsku :)