♥
Cześć! :)
Jak to miło przywitać się z Wami w ten WOLNY sobotni dzień!
Dzisiejszy "tour" po sklepach z Karoliną (www.carriemrou.blogspot.com) zaowocował kilkoma interesującymi łupami.
Królową dzisiejszego wpisu okrzyknęłam herbatę z Rossmanna :) Jeśli nigdy nie mieliście okazji jej powąchać, błagam zróbcie to!! :) Zapach truskawek z bitą śmietaną do złudzenia przypomina cukierki "Alpenliebe" lub "Jogusie", które swego czasu były moimi ulubionymi!
Cena to około 8 zł za 250g. Na początku odniosłam wrażenie, że 8 zł to dość sporo jak na herbatę, jednak po przekalkulowaniu, doszłam do wniosku, że to wcale nie jest dużo jak na tak dużą pojemność. Przykładowo: tradycyjna herbata w torebkach (20 szt.) to około 40 g.
Zapach jest naprawdę cudowny! Szkoda tylko, że bierze się ze sztucznego aromatu.
Skład:
kawałki jabłek (naprawdę duże!),
kwiaty hubiskusa,
skórka z owoców dzikiej róży,
aromat śmietankowo-truskawkowy,
kawałki truskawek 0,1%
Myślę, że warto spróbować! Zwłaszcza, że dostępna jest również mniejsza wersja (w torebkach) za ok. 5 zł :)
Kolejną rzeczą, która umiliła mi ten sobotni dzień, był sweterek firmy "WAREHOUSE" wyhaczony w SH za 9 zł :)
Pasek, których nigdy za wiele! Zawsze gdzieś je gubię. 3 zł
i kolczyki - 2 zł! :)
Zakupy w sh to naprawdę rewelacyjny sposób na znalezienie czegoś unikatowego lub po prostu czegoś w kilkakrotnie niższej cenie! A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Z resztą perełek podzielę się z Wami innym razem. Życzę mile spędzonego weekendu! :)
Pozdrawiam gorrąco!
Natalia